Rozliczanie tłumaczeń ustnych


Rozliczanie tłumaczeń ustnych opiera się na dwóch rodzajach stawek: za godzinę oraz za blok. Stawka blokowa obejmuje przede wszystkim tłumaczenia symultaniczne, czyli równoległe przekładanie słów prelegenta przez tłumaczy siedzących w specjalnych kabinach. Profesjonalne tłumaczenie wykonuje zawsze para tłumaczy, bowiem ze względu na wyczerpujący charakter pracy powinni oni zmieniać się co 20 minut. Wielkość bloku zależy w dużej mierze od preferencji tłumacza lub biura tłumaczeń – jedni nie przyjmują zleceń poniżej dwóch godzin pracy, u innych podstawą są bloki trzy- lub czterogodzinne. Każda rozpoczęta godzina liczy się jako pełny blok.

Tłumaczenia konsekutywne to przekładanie słów prelegenta z pewnym opóźnieniem  – najczęściej mówcy robią przerwę po 2-3 zdaniach, niekiedy jednak tłumacz wykonuje notatki podczas całego przemówienia i dopiero na końcu z ich pomocą przekłada całość.

Tłumaczenia szeptane, polegające na tym, iż wykonywane są półgłosem dla jednej lub kilku osób, a nie dla całej publiczności, leżą na pograniczu obu typów, bowiem z jednej strony tłumacz nie otrzymuje dodatkowego czasu na przełożenie danej treści, z drugiej zaś nie pracuje w kabinie, nie potrzebuje specjalistycznego sprzętu i nie zmienia się z nikim w trakcie pracy.

Zarówno tłumaczenia konsekutywne, jak i szeptane rozliczane są na podstawie stawki godzinowej (rzadziej –  bloku). Podobnie jak w przypadku symultanki, każda rozpoczęta godzina liczy się jako cała. Stawka godzinowa ma zastosowanie także przy rozmowach telefonicznych i przeprowadzanych poprzez komunikatory, wyszukiwaniu potencjalnych kontrahentów czy wykonywaniu zleceń niestandardowych, obejmujących m.in. zadania trudne do przeliczenia na znaki (vide: jak przeliczyć tekst audio na znaki).

Do samego tłumaczenia często doliczany jest koszt podróży i ewentualnych noclegów, jeśli zlecenie wykonywane jest w innej miejscowości niż ta, w której na stałe przebywa tłumacz. Część tłumaczy czas dojazdu dolicza do zlecenia wg stawki godzinowej bądź blokowej.

Warto podkreślić, że zamawiając tłumaczenie ustne, rezerwujemy tak naprawdę czas tłumacza – zatem jeśli zdecydujemy, że chcemy go ściągnąć z drugiego końca kraju, to nie dziwmy się kosztom dojazdu. Jeżeli zaś na miejscu okaże się, że nie ma on co tłumaczyć, to warunki finansowe pozostają bez zmian. Tłumacz w tym czasie mógłby wykonywać inne zlecenie (i tym samym zarabiać), zatem organizator nie może przerzucać kosztów swoich decyzji na tłumacza. Wiele umów dotyczących tłumaczeń ustnych ma także pewne obwarowania, które mówią o nieprzekraczalnym terminie odwołania zlecenia.